Nr konta bankowego

Parafii Trójcy Świętej w Gończycach:

76  9217  0001  0010  4173  2000  0010

Bank Spółdzielczy w Łaskarzewie

- Bóg zapłać za ofiary składane za pośrednictwem konta parafialnego!

 

Msza święte:

- w niedzielę:

7.30, 9.30, 11.30, 14.00

- w dni powszednie: 7.00, 17.00

Szczęść Boże!

MSZE ŚWIĘTE:

w niedzielę:

7.30, 9.30, 11.30, 14.00

w dzień powszedni:

7.00, 19.00

 

SPOWIEDŹ ŚWIĘTA:

w trakcie każdej Mszy św.

i nabożeństw

 

Matka Boża Szkaplerzna w Gończycach

Stanisław Kostka. Święty, który (od)nawiał

Święci i szkoła. Każdy to przechodził. Święty Stanisław Kostka stamtąd uciekał

 

Szkolny bohater: do czternastego roku życia nie mógł nim być – uczył się w domu. Dobrze sytuowany, wyjechał z bratem do Wiednia, by kontynuować naukę w szkole jezuickiej. Był trochę do tyłu, bo wiedza zdobyta w domu rozmijała się z tamtejszymi wymaganiami. Nie poddawał się jednak i tak cierpliwie nadganiał, aż przegonił większość rówieśników. Również jeśli chodzi o życie duchowe. Oddalał się się od kolegów, a oni od niego. Coraz bliższy Bogu a coraz dalszy światu stawał się obiektem szykan. Nie chciał być odrzutkiem i starał się pogodzić szkolne życie i pokutnicze umartwienia, ale jakoś nie bardzo mu to szło. Życzliwi koledzy pomagali mu pięściami.

 

W 1565 r. zapadł na ciężką chorobę, w której widział już drzwi do lepszego świata. Właściciel stancji w której mieszkał Kostka miał jakieś ale do katolickiego księdza i nie chciał go wpuścić do umierającego chłopca. U Stanisława zaczęli więc pojawiać się święci, m. in. sama Maryja Panna z małym Jezusem, którego mógł nawet potrzymać. Wróciła mu ona zdrowie i kazała zostać jezuitą. Ale do tego potrzebna była zgoda opiekunów, a Maryja zapomniała dać mu zaświadczenie. A jego rodzice nie kwapili się, by oddać syna w mury klasztorne. Wręcz przeciwnie.

 

I tu zaczyna się wielka przygoda, pełna poświęcenia droga do realizaji zamysłów Bożych. Kostka postanawia nawiać. Ponieważ rano, po wizycie świętych, był już jak nowo narodzony, zaczął knuć. Razem ze swoim przewodnikiem duchowym, przygotowali ucieczkę. Celem był Rzym. Ścigany przez brata Stanisław wylądował najpierw w klasztorze w Dylindze, gdzie był na próbie jako pomagier w kuchni i sprzątacz. Ostatecznie nie przyjęto bojąc się zemsty wkurzonych rodziców. Dano mu w rękę list z rekomendacją i krzyżyk na drogę do Rzymu.

 

Po długiej drodze dotarł tam i znalazł się w nowicjacie. Był przeszczęśliwy, czego nie da się powiedzieć o jego ojcu, który ostro pojechał po nim w liście. Jednak Stanisław zripostował tacie, że to wielka łaska, że Bóg raczył przyjąć na służbę jego syna.

 

Dokonał życia w święto Wniebowzięcia, tak jak o to prosił w modlitwach do św. Wawrzyńca. Tego dnia krew popłynęła z jego ust a czoło pokrył zimny pot. Jego oblicze zmieniło się tuż przed śmiercią, kiedy ujrzał Matkę Boską w otoczeniu dziewic. Miał wtedy osiemnaście lat. Kiedy otworzono trumnę, by pobrać relikwie, ciało wyglądało jak w dniu śmierci.

 

Czemu święty: Nie mógł się porozumieć z kolegami w szkole, za to wśród jezuitów doczekał się wielkiego szacunku. Wyrażało się to w niespotykanej ceremonii pogrzebowej, w której m. in. całowano jego ciało. Patron młodzieży polskiej. Żył krótko, ale za to jak! Uciekinier i mistyk, który szczerym przylgnięciem do Chrystusa przeobrażał życie innych. Jego wspaniała, ale tak krótka obecność na tym świecie skłania do refleksji nad tym, jak wykorzystujemy czas dany nam na ziemi.

08 lutego 2018

PARAFIA TRÓJCY ŚWIĘTEJ W GOŃCZYCACH

Gończyce 57A

08-460 Sobolew

tel: 25 6833415kancelaria@parafia-gonczyce.pl

Copyright 2018 Parafia Trójcy Świętej w Gończycach. Wszelkie prawa zastrzeżone.